Hej.
Coś nie mogę się tu zebrać i do was odezwać poprzez bloga a przecież po to go założyłam.
Miałam dzisiaj w planach dodać wa filmik, który musiałam nagrywać dwa razy:/
Za pierwszym światło wyszło tak masakryczne, że nawet przy moich najszczerszych chęciach naprawa coś czuje niewiele by dała. Pomyślałam, że skoro piątek był taki ciepły to go wykorzystam.
Jedynym minusem był dosyć mocny wiatr. Nie mam mikrofonu, więc kiedy wieje to zagłusza
to, co mówię. Musiałam robić więc przerwy, kiedy mocniej wiało a zaraz potem kolejne, gdy ktoś przejeżdżał za moimi plecami.
Filmik aktualnie się wgrywa, ale ustawiłam publikacje na jutro, na 11:30.
Poza tym dużo czasu jestem sama, ponieważ mój mąż pracuje do popołudnia a później wpada
na chwilę, zje obiad i jedzie do tak jakby drugiej pracy.
Jednak samotność ma w moi przypadku to do siebie, że napędza mnie do robienia różnych rzeczy;
wypróbowywania nowych makijaży, wypróbowywania nowych przepisów, pisania powieści, inspirowania się i planowania.Oczywiście też do szukania pomysłów na nowe outfity.
Nie ukrywając czułam się przybita przez pewien czas, gdyż pare osób uznało, że będzie tworzyć kanały i nagrywać o emo. Najbardziej przykre w tym było dla mnie, że bałam sie kopiowania moich pomysłów lub po prostu samego faktu, że ktoś młodszy i nie doświadczony w stylu tak jak ja mógłby chcieć podważać to o czym mówię. A mówię wyłącznie to, co wiem z własnej autopsji i co czuję.
Jedna z osób dała mi znać, abym się nie martwiła, bo nie zamierza niczego takiego robić i szczerze też to mnie uspokoiło.
Nie chciałabym, aby jedna z wymienionych sytuacji mi sie przydarzyła.
Druga rzecz była taka, że czułam się zapomniana w moich kręgach. Bolało mnie to, ponieważ emo osoby traktują się jak rodzina i każdy jest ważny. Miałam wrażenie, że kwestia aborcji, na której temat mamy różne zdania sprawiła, że odsunęłam się od ludzi.
Na szczęście ktoś w końcu "zapukał" pytając, gdzie jestem.
I na nowo różne zdania w tym aspekcie zeszły na dalszy plan, który przestał dzielić.
Dzisiaj jak na sobotę przystało dzień spędziłam po części sprzatając.
Moje pudełko pod toaletką się strasznie zniszczyło. Trzymam w nim kadzidełka i różne takie
rzeczy, które lubię mieć pod ręką. Byliśmy w mieście poszukać jakiegoś pudełeczka i znalazłam
wiklinowe.Trochę mniejsze niż to, co miałam, ale dzięki temu zrobiłam selekcje rzeczy, które
zostały do niego włożone a które znalazły inne miejsce. Rozkręciłam się do tego stopnia, że przewertowałam wszystkie siedem szufladek toaletki robiąc w nich porządki.
No i tak z jednej szufladki cieni zrobiło się dwie.Wcześniej część cieni trzymałam w innym miejscu i często o nich zapominałam. Kiedyś muszę zrobić ich selekcje, bo też niektóre są dosyć stare.
Później poprawiałam już zmontowany dla was materiał i wzięłam przyjemną kąpiel z maseczką na twarzy, aby na samym końcu zasiąść do laptopa.
Wybiła włąśnie 22.
Zaraz zamierzam kłąść się spać.
Mam nadzieję, że jutro oglądniecie mój filmik a 2 lub 3 maja bedziemy widzieć się na live.
Przypominam o też zbiórce na spełnienie mojego marzenia:
https://zrzutka.pl/rfsdy6
Dobrej nocy, kochani💝