Czas tak leci szybko i niezauważalnie.
Przychodzi początek stycznia a potem odwracasz głowę i masz już jego końcówkę.
Początek tego roku, ten pierwszy miesiąc zakreślił mi mnóstwo szans.
Siadając do tej notki sama jestem w szoku, licząc jedną po drugiej.
Tak wiele może się zmienić, jeśli wszystko pójdzie pozytywnie.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Styczeń także nie oszukując miał w sobie te gorsze chwile.
W niedzielę przeżyłam choćby jedną z nich.
Było mi przykro, że pewne odwiedziny były przesądzone tym, iż
muszę siedzieć sama-nie umie grać w fifę, więc nie byłam potrzebna.
Potem jeszcze pewien komentarz dopiekł mi do żywego.
Każdemu łatwo jest oceniać sytuacje drugiej osoby, kiedy widzi ją z zewnątrz.
Jednak to przecież "w środku" jest najwięcej prawdy.
Nie jestem jednak osobą, która się poddaje a wręcz przeciwnie.
To, co trzeba wyrzucić z siebie to wyrzucam.
Co trzeba przepłakać-wypłakuję, ale potem szukam siły.
Dzięki swojemu dołkowi znalazłam fajny sposób na trudne okresy.
Nie jest to nic nowego, ale sama nie słyszałam o tym wcześniej.
Myślę, że wielu osobom pomoże.
Potrzebny jest zeszyt/kalendarz.
Na początku wypisujecie na każdej stronie jakiś inspirujący cytat.
Takich cytatów w necie jest mnóstwo. Ja nie musiałam tego robić.
Mam kalendarz Beaty Pawlikowskiej a tam są już cytaty na każdy dzień.
Później macie 4 pytania na każdy dzień; 2 na rano i 2 na wieczór.
1 pytanie: Za co jestem wdzięczny/wdzięczna :
I tu wypisujecie z rana 3 rzeczy za które jesteście wdzięczni.
Może być to cokolwiek; mam 2 ręce i nogi, mam jedzenie, jestem zdrowy,
nic mnie nie boli , żyje . Jeżeli macie coś innego, większego, lepszego-wypisujecie to.
2 pytanie:Co sprawi, że dzień będzie udany-i tu znów 3 rzeczy.
Ważne jest, aby wypisywać to, co wy zrobicie, aby ten dzień był dobry a nie to, co
oczekujecie od innych np. zrobię sobie pysznej herbaty/kakao , wyjdę na spacer i będę
słuchać muzyki, nie będę wracać myślami do przykrych spraw. W ciągu dnia postarajcie
się, aby zrealizować te punkty. Uczy to jak samemu sobie można poprawić nastrój.
No i zostają pytania na wieczór. Po całym dniu macie dać odpowiedź na kolejne 2.
1.Wspaniałe rzeczy, które przytrafiły mi się w ciągu dnia-wypisujecie takie 3 i nieważne
czy ktoś coś dla was zrobił, czy wy sami zrobiliście coś fajnego-wszystko to możecie tu zapisać.
2.Co mogłam/em uczynić, aby dzień był jeszcze lepszy- a tu piszecie 3 rzeczy, które mogliście
zrobić, aby dzień był dla was dużo wspanialszy.
Obiecałam sobie zrobić te ćwiczenie przez tydzień i po 3 dniach czuje się lepiej.
Więcej -znajduje np więcej niż 3 rzeczy za które jestem wdzięczna lub wspaniałe rzeczy,
które mi się przytrafiają.
Każdemu, kto ma spadek nastroju polecam ten sposób.
Przy okazji ćwiczenia i rozmowy z jedną osobą doszłam do wniosku, że najwięcej
smutku wynika w moim przypadku ze zbyt dużych oczekiwań, co do ludzi;
że będą o mnie walczyć, dawać mi czas, szansę, żeby się zbliżyć etc
Przy okazji ćwiczenia i rozmowy z jedną osobą doszłam do wniosku, że najwięcej
smutku wynika w moim przypadku ze zbyt dużych oczekiwań, co do ludzi;
że będą o mnie walczyć, dawać mi czas, szansę, żeby się zbliżyć etc
Pomimo, że mamy dziś środę czuje się jakby był piątek.
Co ciekawe wcale nie śpieszno mi do weekendu, ponieważ sobota zapowiada się średnio.
Czeka mnie trochę samotności, więc będę pracować nad nowym filmem.