środa, 13 listopada 2019

Witajcie!
Byłam wczoraj na Czarownicy z mężem i naprawdę według mnie świetna kontynuacja 
pierwszej części. Podobało mi się i o mało nie poryczałam się jak Diabolina  "została zabita"
Kiedy została zestrzelona do wody  wyciągnął ją jeden z jej rodu, chociaż nie był pokazany
od razu ja już domyślałam się jak będzie wyglądać.  Skąd?
Przebranie Billa Kaulitza z Halloween. Ile się o zastanawiały na grupie fanki, co to jest. Stanęło na Minotaurze.Tymczasem to było przebranie za "dziecko nocy" - stwora takiego jak Diabolina. Nawet miał takie włosy jak ten, co ją wyłowił. Napisałam o swoim odkryciu na grupie fanów TH i zaczęto ze mnie szydzić i się śmiać.Sorry, nie każdy idzie na każdą nowość do kina w dzień premiery. Zwłaszcza, jeśli korzysta z kina w małym miasteczku, gdzie nowości są z lekkim opóźnieniem. Jasne, moglibyśmy pojechać do kina w Rzeszowie, ale po co? Bilety i popcorn droższe tam 2 albo 3 razy. a to nam nie ucieknie, gdyż pojawi się tutaj . Druga rzecz mam duży sentyment do MGOK i jest dla mnie dużą przyjemnością właśnie tam oglądać film.

Jak dla mnie tak nie zachowują się fani jednego zespołu. Nie wyśmiewają się z drugich. Nie szydzą z nich. Nie rozumie całkiem z czego tu się naigrawali.

Dzisiaj spotkało mnie dużo różnych sytuacji-takie dość spore pomieszanie.
Rano listonosz przyniósł mi list z fan artami od jednej osoby. Jeden z nich był pokazany
publicznie a inne było wyłącznie dla mnie. Strasznie było mi miło i jeszcze raz za nie
dziękuję i za list. Zawsze zachowuje takie rzeczy.
Później troche sie popsuło. Pojechałam załatwić parę spraw do miasta.
Wysiadając z busa złapał mnie mój mentalny paraliż, gdyż wysiadłam pośród grupy ludzi.
Paraliż ten polega na tym, że nie jestem w stanie iść ani odrobinę po swojemu, tylko mój
sposób chodzenia jak o wiele, wiele razy gorszy.Nogi mam jak rozgotowane kluski.
Ciężko nad tym zapanować a skąd to się wzięło? Kiedyś w ogóle nie myślałam jak chodzę.
Kiedy ludzie zaczęli mi wytykać, że "nie tak jak wszyscy" "że widać, iż coś mi jest",
gdy zaczęli zagadywać np przy mojej mamie-"nie ciężko pani z taką córką?" "ona musiała
mieć jakiś porażony/zniszczony nerw, skoro tak chodzi" etc zaczęłam tym nasiąkać aż
weszło mi to tak w głowę, iż kiedy mijałam ludzi, byłam pod obstrzałem ich spojrzeń
od razu zaczęłam widzieć we wszystkich oczach takie i podobne oceny.
Nie, nie widzisz emo.
Nie, nie widzisz dziewczyny. 
Nie, nie widzisz tej youtuberki/teraz blogerki.
Nie, nie widzisz Evelyn. 
Widzisz CHOROBĘ. A ja nigdy nie chciałam myśleć o tym jak o chorobie.
Jako dziecko tego tak nie traktowałam i było mi lepiej.Lepiej chodziłam.
Miałam OGRANICZENIE, coś co przeszkadzało, ale nie wskazywało, że coś ze mną nie tak,
bo każdy ma jakieś ograniczenia, no nie?
Nad mentalnym paraliżem pracuje z psychologiem a za jakiś czas będę też mieć pod tym
względem psychoterapię(tak, nie chodzi się do takich lekarzy tylko
przy depresji i chorobach psychicznych) .Zatrzymałam się, aby zmienić piosenkę, na taką
przy której będzie łatwiej wbić się w rytm idąc i zapomnieć (I Prevail-Scars).Ruszyłam, ale to było
za mało, więc automatycznie zaczęłam liczyć litery słów (w tym wypadku czerwony)-to taka
moja technika, aby przestać myśleć o strachu.Pomogło.

Miałam lekkie problemy z załatwieniem kąpieli wirowych przez niedopatrzenie sekretarki.Jednak przeszło i zaczną się już 4 grudnia.No i to jest właśnie jeden z tych plusów mojej choroby-to prawie jak kąpiele w jacuzzi a jeszcze w takim okresie to już w ogóle sama przyjemność.Dodatkowo po tym moje nogi są takie lekkie. Uważam, ze ze wszystkich zabiegów ten najlepiej działa na mnie.

Wracając spotkałam się znów z taką sytuacją jak pisałam powyżej. Zagadał do mnie pewien
chłopak. Było mi miło, że pochwalił moją torebko-trumienkę z Jackem.
Jednak, kiedy rozmowa popłynęła i powiedział :" jak będę chodził tak długo to zacznę chodzić jak Ty" a po chwili dodał "bez urazy" i zaczął wypytywać, co mi jest to momentalnie zrobiło mi się bardzo, bardzo przykro i się wściekłam, bo moja teoria, że ludzie nie widzą MNIE tylko CHOROBĘ znów nabrała na sile.😔Może nie chciał nic złego, ale dla mnie nawet taki głupi żart jest czymś przykrym.

W drodze załatwiłam parę spraw. Zapłaciłam z płytki do łazienki, które musiałam zamawiać
aż z allegro, bo nigdzie nie ma takich jak chce a mi się śpieszy, żeby mieć normalne warunki
w łazience, jak na razie od kilku miesięcy to stan surowy-beton i pustaki.
W autobusie mile zaskoczył mnie fakt, że młody chłopak ustąpił mi miejsca.
Nie wiem czy mój film-rok w Polsce dotarł do ludzi (gdzie narzekałam, że wiedząc, iż mi ciężko stać nikt nigdy nie ustępuje mi miejsca)czy po prostu teraz trafiam na takie uprzejme osoby a wcześniej mi się to nie zdarzało.
Dziękuję w każdym razie. Takie osoby jak Wy poprawiacie w moich oczach ocenę dzisiejszej młodzieży, która przeważnie ma wyrąbane. Ja pomimo wszystkiego zawsze byłam wychowana,
aby miejsca ustępować ludziom, którym ciężko wystać-obojętnie w jakim by wieku nie byli.
Cieszę się, że zdarzają się jeszcze unikaty, które potrafią zachować się podobnie. 
Zawsze możecie liczyć na uśmiech od takiego emosa jak ja, kiedy to zrobicie.

Dotarłam do domu i jak za zawołanie moje kolano dało o sobie znać.
Już od tygodnia coś z nim jest nie tak, ale wciąż wmawiam sobie, ze mi samo przejdzie.
No cóż, rozbolało tak, że zaczęłam kuleć. Chyba pora się zorientować u lekarza, co
się z nim dzieje.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz