wtorek, 12 listopada 2019

Emos not dead


Niedzielę zaczęłam od przygotowania się do nagrania outfitów.
Jak na złość zginął mi brulion, w którym miałam rozpiskę. Nie chcąc przedłużać
wzięłam nowy zeszyt i zrobiłam nową. Nie byłam pewna czy czegoś nie powtórzyłam,
co było nagrane, więc pobieżnie sprawdziłam kilka swoich filmików.
Znalazłam ten, który wprowadził mnie w niepewność-na szczęście nie było to to samo;
ten sam ciuch, ale skomponowany całkowicie inaczej.Miałam, więc zielone światło, aby
użyć tego outfitu w filmiku.Przygotowałam każdy outfit z dodatkami rozkładając je 
w półkolu na łóżku.Po środku nich zawsze zostawiam dla siebie miejsce, aby się tam
przebrać szybko w następny komplet i żeby wszystko było pod ręką
Kiedy ustawiłam soft boxa i przygotowałam kamerę na nowym statywie okazało się,
że akumulatorki padły.Włączyłam je na około 25 minut a w tym czasie włączyłam serial.Akumulatorki ogólnie powinny doładować się do końca, ale w takich sytuacjach
kryzysowych, kiedy jestem gotowa już na nagrywanie i wszystko czeka, tylko trochę
je podładowuję i wytrzymują.Nie dbam już tak o nie jak na początku, bo mają 3 lata
i coraz krócej trzymają.Mam w planach kupić w grudniu nowe a te przeznaczyć do
maszynki do pięt, która jest mniej wymagająca niż aparat.
Później nagranie.Obróbka i mogliście się cieszyć filmem na yt.


Reszta niedzieli była dla mnie posępna i smutna. Spędziłam ją sama.
Znów w oczach stawały mi łzy, bo za dużo samotności w pewnych sytuacjach
doprowadza mnie na skraj bólu.
Wiem, że zawsze mogę napisać do kogokolwiek.Znam tyle fajnych osób na necie.
Jednak to nie zastąpi obecności drugiej osoby w rzeczywistości.

Wczoraj czułam się już lepiej i wszystko zaczęło się układać na lepsze.
Przede wszystkim byłam zachwycona faktem, że na fb jest nakładka z napisem
"emo not dead".Wzruszyłam się widząc ją i zdając sobie sprawę na nowo jak bardzo
kocham te subkulturę.💓
Zastanawiające jest to, ze pojawiła się akurat teraz, kiedy MCR wróciło do grania.
 MCR jest zespołem pod emo, ale nie przypisywałabym członkom zespołu
tego miana. Teraz po ich powrocie nie jestem w 1oo% pewna czy to będzie to samo MCR.
Było tyle świetnych zespołów pod emo a poszły w takie kierunki muzyczne, których
nikt się nie spodziewał.Popsuły tymi swymi "nowościami" wiele, zamiast iść w stronę,
którą szły i ulepszać w ten sposób to, za co zostały pokochane przez takie osoby jak ja.
Chyba najbardziej jako fanki boli mnie zmiana TH,chociaż w sumie ten zespół tylko
trochę zahaczał o emo (gdzie dla osób z poza stylu był on emo i stylizacje Billa też a nie
było to do końca wszystko prawdą).

Ucieszyło mnie też to, że do nowego statywu mam główkę na telefon i mini pilocik do
sterowania kamerą lub aparatem.Jak dla mnie to jest mega! Nie musisz mieć fotografa
tylko sama możesz wziąć statyw, telefon i pilocikiem CYK i masz zdjęcia:)
Jedno z nich zrobiłam wczoraj.Zawsze chciałam mieć takie zdjęcie na parapecie.
Światło nie było za idealne na kilku z tych, co zrobiłam a na tym wyszło inaczej.
Potem obróbka, aby było jeszcze lepiej widać i jest.

Dzisiaj pół dnia bez prądu.Coś ostatnio często go wyłączają, albo liny zrywa wiatr.
Zabrałam się za nagranie, które dodam za 2 tygodnie. Czemu tak? W sobotę będę
nagrywać DIY, które także dodam na tym weekendzie.Temat, który dziś poruszałam
jakoś do mnie przemówił i nie chciałam się zniechęcić.Mogłam tez nagrywać na zewnątrz,
bo nie było bardzo zimno a kto wie jak będzie za 2 tygodnie.Cieplej już na pewno nie.

Prawdopodobnie też wybieramy się dziś do kina na Czarownicę 2. 
Już nie mogę się doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz