sobota, 2 stycznia 2021

Nowy rok, stara ja.

 Nowy rok, stara ja.

Pisałam ostatnio w połowie grudnia a potem zniknęłam. Życzeń nie będę wam już składać, ponieważ zrobiłam to w filmikach z diy wieńca na drzwi oraz w ostatnim, gdzie zrobiłam podsumowanie roku. Nowy rok zaczął mi się fatalnie. Zreszta i sylwester był jednym z tych gorszych. Nie wiem czy było to spowodowane tym, że przyciągnęłam przykre rzeczy poprzez wspominanie tych najgorszych sylwestrów czy co? Jaki był najgorszy? Sylwester 2008/ 2009 był naj naj najgorszym ze wszystkich. Zostałam uderzona podczas niego w twarz i spędziłam go zamknięta w łazience pisząc pamiętnik. Drugi był w 2009/2010 .  Płakałam od rana, ponieważ mój związek wisiał na włosku . Nie, nie spędziłam go sama. Popołudniu przyszło do mnie 5 dziewczyn, które miały zrobić sobie imprezę u mnie w domu, pod moją nieobecność (miałam być w Krakowie i wiem jak to dziwnie brzmi, ze ktoś obcy miał robić imprezę u mnie w domu- no, ale tak było). Ostatecznie sylwester był udano- nie udany. Dziewczyny podniosły mnie wtedy na duchu. Byłyśmy nad ranem na spacerze.Poszłyśmy spać o 4, wstałyśmy o 7.Spałyśmy w szóstkę w poprzek narożnika. Jedna dziewczyna, która była dla mnie nową znajomą-poznałam ją wtedy-zainspirowała się mną i próbowała drogi emo. Niestety po jakimś roku odeszła.

To było dawno, ale jednak takie rzeczy się pamięta.

Najlepsze sylwestry miałam, kiedy byłam dzieckiem; Picollo, koleżanki, tańce. No i ten w 2007/2008 oraz 2011/ 2012.

Późniejsze sylwestry, chociaż nie zawsze w domu nie miały tego czaru, co tamte.

Czuję się ogólnie troche beznadziejnie i ostatnio często płaczę. Wiele spraw w moim życiu nie układa sie pomyślnie, mimo wydania książki i zdania prawka. Jednak nie będę o tym rozprawiać, bo to nic nie zmieni.. a może bedzie tylko gorzej.

Dziś notka z postanowieniami. Chociaż niewiem jak byłabym przybita to nie zamierzam sobie odpuścić jakiś noworocznych postanowień. Nie chodzi o to, aby zmieniać coś na siłę. Jednak próbować stać się lepszym, lepszym niż było się wczoraj.Takie postanowienia można podejmować w każdej chwili. Jednak nowy rok to czas, który jest do tego chyba najlepszy. Więcej.. myślę, że wartość postanowień zawsze jest spora. Obiecujemy sobie. Staramy się. Pomaga to oderwać się od tego, co jest trudne i przykre. Wierzę, że postanowienia czy uda nam się je dotrzymać czy nie są zawsze czymś dobrym na nowy start. Na nowy rok.

A więc moje postanowienia noworoczne:

1. Kontynuować słoik szczęścia. Właśnie dziś otwarłam ten z zeszłego roku. Nie zdążyłam jeszcze przeczytać wszystkiego, co było w karteczkach. Jutro będę miala na pewno na to czas. W tamtym roku miałam kolorowe karteczki, zwijane w rulonik, na ktory zakładałam pociętą słomkę (taką do picia), aby się nie rozwijały. W tym roku będą białe karteczki, zawinięte czarną, grubą nitką- zdobyłam taką przy okazji wizyty w sklepie z używanymi rzeczami.

2.Dokończę (albo chociaż spróbuję) powieść nad którą pracuję od kilku lat.

3. Zero odwiedzania szmateksów (nawet jeśli tylko miałabym tam wejść po oglądać). Dziś zarwały mi się 2 półki w szafie- te z koszulkami :/ Nazbierało mi się ich za dużo. Zawsze bałam się, że po prostu mi się po niszczą i nie będę mieć ciuchów w przyszłości. Tak się trafiały, co jakiś czas -ciuch za ciuchem przez te lata.Dziś pomyślałam, że mam wystarczająco na tę moją przyszłość. Półka z rurkami w mojej szafie też jest mocno nadwyrężona po tym jak mama zrobiła porządki w swoich ciuchach i odratowałam przed oddaniem/ wyrzuceniem kilka rurek. Nie przymierzałam niektórych, więc jak któreś będą za małe to sprzedam. Nie wspominając, ze spódnice i bluzy ledwo sie mieszczą. 

4. W sumie będzie to prawie to samo, co 3. Większa kontrola nad tym, co kupuje. Bardzo podobają mi się challenge na pintereście związane z całkowitym nie kupowaniem i takowy sobie rozrysowałam.Może postaram się też rozrysowywać je na inne miesiące (who knows?)

5.Popracować nad angielskim. Chociaż go znam to zawsze fajnie jest poznać go lepiej.Popracować nad błędami. Ktoś poleci dobrą apkę do tego?

6.Zgrać starą powieść o ffth i rozesłać do wydawnictw. Niektórzy twierdzą, że jest genialna. FFTH raczej nie ma szans. No, ale jak nie spróbuje to się nie dowiem.

7. Czytać co najmniej 2 książki miesięczni (to postanowienie mam już od kilku mies)

No i to wszystko. 

A wy macie jakieś postanowienia?

Chcielibyście, abym częściej pisała tutaj?





3 komentarze:

  1. Pisz dalej zawsze chętnie czytam co piszesz :) i nie poddawaj się mimo ciężkich chwil w życiu, zawsze po burzy jest tęcza . Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń