Ostatnio mam zabiegany czas i dlatego filmik w tym tygodniu będzie jutro a może nawet w niedzielę.
Wszystko przez rehabilitacje, koniec remontu łazienki i pobyt mojej mamy.
Dzieje sie dużo i nagle. Najgorsze jest jednak to, że mam długie rehabilitacje (2h).
Nie sądziłam, że teraz moje zabiegi będą trwały tak długo-zawsze wyrabiałam się w godzinę.
Tymczasem mam ćwiczenia na leżąco z obciążeniem, gdzie obie nogi powiązane są linkami
i ćwiczę tak każdą nogę po 30 minut w różnych pozycjach. Jedyne plusy tak długich ćwiczeń
to brak zakwasów-serio nie mam żadnych i to, że nogi są silniejsze-czuje to.
Gorsza rzecz to ból kręgosłupa, który jest właśnie zamiennikiem tym zakwasów, więc jak wracam
do domu to stanie czy schylanie bywa bolesne.
W tym tygodniu chaos robił brak wielu połączeń autobusami, przez ferie i np w środę okropnie zmarzłam czekając półtorej godziny po rehabilitacjach na autobus.Miałam to szczęście, iż w we wtorek i dziś odwiózł mnie do domu mąż. Wczoraj byłyśmy z mamą w Rzeszowie po pewien dokument, lecz nie załatwiłyśmy nic oprócz kupienia Hello Kitty, którą zauważyłam w poniedziałek
w kiosku na przystanku, który mijałyśmy.
Mama się ze mnie śmiała, że jestem dużym dzieckiem.
No cóż, do pluszaków HK mam słabość i tyle😉 Zresztą, nikt nie powiedział, że będąc dorosłym
musi się rezygnować z rzeczy, które się lubi. Nikt nie powiedział, że trzeba wyrosnąć.
Można być osobą dorosłą/poważną/ogarniającą dorosłą rzeczywistość z jej obowiązkami a jednocześnie być kim się jest i lubić tak jak ja HK.
Pisałam dziś o tym pod jednym postem i byłam zaskoczona jak dużo ludzi mnie poparło.
Nawet osoba, którą początkowo pisała nie miło, potem napisała, że w sumie nie wie za wiele o emo.
Już nic nie odpisałam, ponieważ uznałam, że bez sensu komuś tłumaczyć, że nie ocenia się tego,
czego się nie zna i nie rozumie. Jak dla mnie to jest jasne, ale dla niektórych jak widać nie bardzo
i wychodzi taka Polska-cebulowatość wymądrzania się na tematy, na których się nie zna.
Pewnie wielu z was zna takie osoby, które ukazują te cechę i zdecydowanie jest to jedna z najbardziej wkurzających rzeczy.
Liczę, że przyszły tydzień będzie spokojniejszy. Mama wróciła do UK a ja mam jeszcze jeden tydzień ćwiczeń. Jednak przynajmniej autobusy będą kursować normalnie i dzięki temu zgrabniej to wszystko będzie można ogarnąć, nie marnując czasu czekaniem na przystankach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz